Przy końcówce sezonu puzzlowego postanowiłem trochę zmniejszyć stopień trudności jeśli chodzi o liczbę elementów - powoli we znaki zaczęło dawać się zmęczenie i znużenie.
Skoro w grę wchodzi mniejsza ilość elementów to pora na pierwszą "pięćsetkę"
czyli "Wiejskie wesele" firmy King Puzzle.
Interesujący obraz, jednak na opakowaniu brak informacji o autorze dzieła.
Wszystko wskazuje jednak na to, że to jakiś Anglik (tak jak wieś) z XIX wieku.
Pierwsze wrażenie - puzzle dość delikatne, technicznie co najwyżej średnie - cienkie, łatwe do uszkodzenia.
Jakość odwzorowania obrazu na wysokim poziomie - obraz wyraźny, kolory żywe. Struktura gładka.
Puzzli nie było dużo więc rozłożone nie zajęły dużo miejsca:
Z uwagi na wielkość puzzli zwolniłem stół w salonie i schowałem się w swoim pierwotnym miejscu pod schodami :)
Kilkanaście postaci ułożyło się szybciutko:
Reszta też nie była skomplikowana i puzzle zostały ukończone:
Przy końcówce (czyli niebie) znać było, że puzzle były używane - nosiły ślady lekkiego używania.
Ale żaden nie był poważnie uszkodzony i co najważniejsze odliczyły się wszystkie.
Pora bliżej poznać naszych bohaterów:
Bardzo fajny obrazek i niezłe wykonanie.
Sielska wieś angielska...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz