Po "Szachach na rafie" Jacka Yerki poszedłem za ciosem i odpakowałem drugie puzzle z tymże artystą.
Castorland 3000 elementów
Obraz Jacka Yerki
"Wild Strawberries Orchard"
("Sad dzikich truskawek")
92x68 cm
Nr C-300129
Skoro puzzle były układane podczas WPD nie mogło zabraknąć (imiennego) kubka
Jak widać na zdjęciu oznaczenia stref (lewa czy prawa) na workach z puzzlami należało dokonać samemu .
W tym wypadku postanowiłem bowiem (za namową córki) nie mieszać toreb. Puzzle wyglądały na trudniejsze od poprzednich i faktycznie tak - ich ułożenie bez zmieszania (czyli 2 x 1500) zajęło mi tyle samo co zmieszanych "Szachów na rafie" (czyli 8 wieczorów).
Większych zastrzeżeń co do technicznej strony puzzli nie mam. To w sumie 4 puzzle Castorlanda, które układałem i muszę przyznać, że w porównaniu z Treflem (te 2 firmy jakoś mi się naturalnie konfrontują) jest bardzo dobrze. Piętą Achillesa Castora jest wg mnie wzornictwo (ktoś odważniejszy napisałby, że kiczowate ;) ). Ale - jak obserwuję - reagują tak na zapotrzebowania rynku. Niby de gustibus non disputandum est .... Lecz to temat na inny, osobny post.
Segregacja prawej strefy przebiegła sprawnie i szybko rozpoczęło się układanie
Truskawki w rozsypce wyglądały tak:
Tutaj z kolei mamy drzewa i łąkę:
i dziury do załatania:
Ale poszło gładko i prawa strefa została ukończona:
Lewa strefa w pełnej rozsypce (drżą przed przeciwnikiem ;) ):
No i niezwykle przyjemnie zakończenie dzieła:
Obraz może nie ma tylu szczegółów co "Szachy" ale parę ciekawych rzeczy przykuwa uwagę:
Po upływie niecałej doby od ułożenia puzzle spotkał ten sam los co mandalę:
Czas na kolejnego "trzytysięcznika":
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz