Po pierwszym Disneyu układanym podczas Światowych Dni Puzzli 2015 córka zrobiła sobie krótką przerwę. Zaraz po niej rozpoczęła swój drugi obraz:
Tak jak poprzednie, te puzzle również miała od kilku lat i były już wcześniej przez nas układane.
Tym razem miała jednak układać sama (z małą pomocą taty przy segregacji i królika przy fotografowaniu):
Jak wspomniałem - przy segregacji jej pomogłem, głównie po to aby nie zraziła się za szybko dużą liczbą szczegółów:
Poniżej spora liczba dość trudnych elementów przedstawiających ornament wokół obrazu i w jego środku:
Puzzle brzegowe raczej nie skłaniały do tego aby od nich rozpocząć.
Poradziłem więc żeby ułożyć je na końcu:
Zuzia rozpoczęła tak samo jak ja zwykłem zaczynać tego typu puzzle - wszystko na raz. Układała na tylnej części antyramy (HDF), stanowiącej sztywną i wygodną podkładkę. Wymiar płyty (70x50 cm) był identyczny jak wymiar puzzli.
Jako, że Zuzia układała obraz w trakcie ferii zimowych mogła wykorzystać światło dzienne:
Przejęła też stół, na którym leżała jeszcze moja "Bitwa pod Arcole" (miałem wtedy puzzlową przerwę):
Postępy były widoczne:
Pomocnik czuwał:
Potem wróciła pod drzwi tarasowe:
Postaci były ułożone - pozostał tylko nieszczęsny ornament i ramka. Muszę przyznać, że jak na puzzle dla dzieci, te elementy były trudne. Jednak zaskoczyła mnie układając je szybko i samodzielnie:
Końcówka:
I efekt końcowy:
Oba obrazy Zuzi razem:
Obecnie puzzle wiszą w antyramach w jej pokoju
(jedne z puzzli zastąpiły nawet plakat filmowy z serialu Violetta (!).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz