Kolejnymi puzzlami podczas Światowych Dni Puzzli był obraz Jacka Yerki pt. "Sunday Morning" (Niedzielny poranek):
Puzzle, tak jak "Fala" były nowiutkie i oryginalnie zapakowane (sporo czekały na swój debiut)
Również zostały podzielone na dwie boczne strefy:
Trzeba było zatem je zmieszać:
Na początku trudno było ocenić czy są łatwiejsze czy trudniejsze od "Fali".
Segregacja była w każdym razie dokładniejsza - wyodrębniłem więcej "stref":
Obraz posiadał dużą ilość dość charakterystycznych elementów, które dało się fajnie wyodrębnić już na etapie segregacji:
"yerkowa" truskawka:
i rozkład na płycie:
Skoro rozpocząłem od środka - zostawiłem ramkę w spokoju i zająłem się powstałymi "wyspami":
Trofea myśliwskie:
Lampka (mam podobną)
Okno z sympatycznym widokiem:
Stawik ze złotą rybką:
Stolik nocny i "wypasiony" telefon:
Puzzle bardzo dobrze współpracowały ze sztucznym światłem - ujęcia pod różnym kątem pokazują, że refleksy nie stanowiły żadnego problemu:
Całość zaczęła nabierać kształtów:
Niezwykle przyjemne było układanie dywanu:
Fajnie się dopasowuje takie paski:
Kolejne strefy powstawały dość sprawnie.
Tajemnicza skrzynia i kocur:
Jedno z 2 łóżek:
Lewa strefa musiała poczekać na szafę:
Prawa część miała więcej szczegółów:
Początkowo owoce trudno było rozróżnić ale po krótkim czasie udało się je podzielić na poszczególne gatunki (choć do tej pory nie wiem jakie).
Podejście do szafy - zawsze lubiłem składać meble:
I efekt końcowy czyli drzwi do Narnii:
Całość prezentuje się naprawdę znakomicie:
Powyżej zdjęcie z fleszem a poniżej w świetle dziennym (niestety z pudełkiem):
Czas na szczegóły:
Słowo daje - jakbym widział swój stoli nocny :)
Trofea:
To niestety ostatnie posiadane przeze mnie puzzle z obrazami Jacka Yerki.
Do mniejszych elementacji mnie nie ciągnie a co do dużych...
Zobaczymy - może firma jednak zmieni zdanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz